Fajny dzień. Wysokie podstawy, ale trochę wiało. Zaczęło się rewelacyjnie. Łatwy pierwszy komin i szybkie 25 kilometrów. Termika miejscami silna, turbulentna i wąska. Zeszło mi się chwilę pokonując Furkę oraz w Andermacie. Na dłużej zagościłem w Laax. Wielka chmura wygłuszyła noszenia. Spędziłem dobre 45 minut wisząc na jakimś żagielku zanim odleciałem dalej. Niestety nie na długo.