Ale się nakombinowałem... Ps. Lot (i plan na niego) wedlug prognoz. Kolo 12-13 mialo sie zakitowac nad Karkonoszami od nadmiaru Cu wiec zaraz po starcie widzac ciemnosc byl odwrot na wschod. W prognozie mialo rowniez byc duzo Cu ale juz nie zlewajacych sie dalej nad Sudetami. Wszystko popsula chmura wysoka i bieda przejrzystosc powietrza - nad Karkonoszami sie nie zakitowalo, a nad Sudetami trzeba bylo latac od Cu do Cu i babrac sie w +0.5 m/s. Stad lot dosc wolny, zygzakiem miedzy chmurami co by nie utopic w blekicie ktorego bylo sporo. Koniec lotu gdzie nad kotlina Klodzka w kierunku poludniowym byla blacha i nie wrozylo to nic dobrego stad koncowka lotu wyglada jakbym sie zgubil. Plan na dzis rowniez zakladal wyskok na plaskie bo tam rowniez mialy byc Cu ale... nie bylo. Odleglosci miedzy chmurami tez byly dzis spore, dobrze ze podstawy godziwe. Koniec koncow wymagajacy ale fajny dzionek.