Jaki jest najlepszy prezent dla paralotniarza? Latanie! A do tego poprawiona (o jakieś grosze) życiówka po łamanej! Meteo na ten dzień było na warun petarda i to się sprawdziło, problemem była strefa Wrocławia. Początek nie łatwy, próba trawersu żeby najlepiej wyjść koło Srebrnej ale granica państwa/chmury nie podpasowaly. Działało leniwie, ciężko było o stabilny komin żeby dojść do podstawy i odejść na przelot. W końcu odejście z kominem. Potem do Dzierżoniowa lot po blaszce z myślą o tym że pewnie zaraz wyląduje przez ten pomysł. Za Dzierżoniowem już pod chmury ale działało leniwie. Warun rozkręcił się dopiero później i leciało się książkowo. Potem walka ze strefą o utrzymanie się poniżej 1980m i brak konkretnej decyzji co dalej. Strefy 06 aktywne dziś do 18 więc został kierunek Opole wzdłuż linii kolejowej. Nosiło już wszystko i wszędzie. Chmury, blacha, do wyboru a do tego podstawy kosmos. Była możliwość lecieć w kierunku na Częstochowę ale z uwagi na godzinę, strefę i sytuację z covid zdecydowałem na lądowanie koło Opola żeby nie było cudów z powrotem. Mega dzień, prezent wylatany :-)